środa, 10 października 2012

JA WAM POKAŻĘ-Dzień X

O jedzeniu będzie później, a tymczasem co z ubraniami? My przeznaczamy na nie pieniądze z tych, które zostają na koniec miesiąca.
Najważniejsze to dokładnie przejrzeć swoją szafę. Najlepiej zdecydować się na sprawdzone klasyczne modele, tak by stworzyć sobie podstawową bazę ubrań, których nie trzeba będzie wymieniać co sezon, natomiast z łatwością będzie można skupić się na kupnie pojedynczych elementów lub akcesorii odświeżających garderobę.
Warto wybierać się na wyprzedaże. Tylko wcześniej trzeba mieć na to odłożone pieniądze. Ja się przyznaję, że w tym roku po raz pierwszy byliśmy przygotowani finansowo na letnie wyprzedaże. Za naprawdę niewielkie pieniądze obkupiliśmy córkę do przedszkola (w bluzki, dresy, getry) i sobie kupiliśmy po chociaż 2-3 rzeczy. Naprawdę wyprzedaże to super okazja, towar, który kupujemy ma obniżoną cenę tylko dla tego, że jest z końcówki kolekcji, nie ma uszkodzeń i co ważne-można go reklamować w razie późniejszych wad.
Po za czasem wyprzedaży też trzeba kupować różne rzeczy i wtedy warto pytać o różne zniżki- ja pracuję w dużym centrum handlowym i mam to szczęście, że mamy coś takiego jak rabaty pracownicze. Zniżki od 30-50% w zależności od sklepu. Jeśli Wy nie macie, spytajcie znajomych, którzy może pracują w takim miejscu, to nie jest problem żeby załatwili i dla Was takie zniżki (lub nawet kupili coś za Was po obniżonej cenie).
Ewentualnie spróbujcie zakupów w second handach.  Bardzo tanio i można w nich ponoć znaleźć 'perełki' (wzorując się chociażby na naszych polskich szafiarkach). Niestety to nie dla mnie, robiłam dwa podejścia i nie poradziłam sobie. W moim przypadku problem polega na tym, że nie potrafię odnaleźć się w chaosie  jaki panuje w tego typu miejscach. Ale może Wy się odnajdziecie?

A co do wyliczeń
Dziś:

ŚNIADANIE
Pieczywo z czekoladą, mleko
II ŚNIADANIE
Jabłka, jogurt
OBIAD
Pieczone ziemniaki i podudzia z kurczaka, buraczki
DESER
Ciasto marchewkowe
KOLACJA
Pieczywo z żółtym serem i pomidorem/ogórkiem

Mąż zakupił:

*Chleb 2, 20 zł
*Warzywa/Owoce
ziemniaki, jabłka, buraki 4,00
*Mięso/Wędlina
kiełbasa biała 8,00 zł
*Inne- żurek  2, 00 zł

Tymczasem idę pograć w memory i grzybobranie z moją gwiazdą :)

5 komentarzy:

  1. znam trochę więcej możliwości do chleba niz na okrągło czekolada i wędlina. Słyszała Pani o pastach? - z jajek, tuńczyka, parówki, makreli... o tym, że czasem można zrobić grzanki, lub twarożek ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak najbardziej popieram

    OdpowiedzUsuń
  3. Ktoś mi to wyjął z ust. Nie zbyt zdrowo na śniadanie ciągle jeść chleb z czekoladą,twarożek można zrobić ze szczypiorkiem, z rzodkiewką i już jakieś warzywka zaliczone.
    Czytam Pani bloga bo trudno uwierzyć że można wyżyc za minimalną krajową, ja mając dodatkowo kredyt hipoteczny to już wogóle przestaje być realne i w naszym przypadku byśmy nie wyżyli. Te Pani menu nie jest zbyt bogate... tak więc niby można życ mając do dyspozycji tylko taką kwotę tylko co to za życie? Przypomina wegetację. Czy nie lepiej rozejrzec się za lepiej płatną pracą zamiast tracić czas na udowadnianie, że można żyć o chlebie z czekoladą?

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie dałabym rady przeżyć za najniższą krajową. Tylko nas jest czwórka bez psa i mamy znacznie większe opłaty stałe.
    Poza tym nie wyobrażam sobie przeznaczenia tylko 20 zł tygodniowo na warzywa i owoce. To zdecydowanie za mało aby się zdrowo odżywiać!
    Z moich obliczeń wynika, że na 4 osobową rodzinę, na samo jedzenie potrzebujemy 900-1000zł (a gotuję w domu i to raczej niedrogie dania). Tyle, że nasza dieta składa się głównie z warzyw, owoców i ryb. Mięsa jadamy bardzo mało.

    Jednak uważam, że sam pomysł bloga jest dobry, bo pozwala uświadomić sobie, jak można ograniczyć niektóre wydatki i w efekcie zaoszczędzić.
    Czekam na kolejne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  5. ciesze sie, ze nie tylko ja uwazam, ze macie diete bardzo uboga w owoce i warzywa.

    OdpowiedzUsuń