Jesień w pełni. Razem z córką zbieramy kolorowe liście i kasztany. Mąż był na grzybobraniu, teraz grzyby się suszą i ich zapach czuć w całym domu. Lubię to. Oprócz tego kilka dni temu wyzbieraliśmy orzechy z drzewa rosnącego wprost przed naszymi oknami-wyszło tego z 5 kilo! Także i grzybów i orzechów mamy pod dostatkiem. Dobrze jest korzystać z darów natury, a jaka przy tym oszczędność, prawda? A nawiązując do darów, to wczoraj właśnie o orzechach zapomniałam-podjadamy bez wyliczania ;) i tak samo mamy z piciem soku malinowego od teściowej- piszę o tym,bo jak tak spojrzałam na nasze wczorajsze menu to trochę wybrakowane było. Zapomniałam o sokach, które są codziennie, więc nie będę ich za każdym razem dopisywać (soki i herbatę pijemy naprzemiennie, kawy u nas brak).
A oto co dziś jedliśmy:
ŚNIADANIE:
Pieczywo z wędliną, napoje
II ŚNIADANIE
Ryż z jabłkiem i cynamonem
OBIAD
Rosół (ten wczorajszy, po nocy jeszcze smaczniejszy)
W 'międzyczasie'-banany, orzechy
KOLACJA:
Naleśniki z dżemem oraz z czekoladą
KWOTA ROZCHODÓW Z DZIŚ:
*Chleb x 2 =4, 40 zł
*Warzywa/owoce
cytryny, banany, jabłka 6,90 zł
*Inne
Śmietana, płatki kukurydziane, dżem, sok , jogurt 10,73
*Chemia
Szczoteczka do zębów(na przedszkolną fluoryzację) 5,99 zł
A jutro będzie wyżerka tygodnia! Zawsze kiedy mam wolne celebrujemy to dużą ilością gotowania i jeszcze większą ilością czasu spędzonego przy jedzeniu. Mówiłam Wam już, że lubię gotować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz