wtorek, 18 grudnia 2012

Jak to jest?

Jak to jest, ze kiedy głośno mówimy o Naszym szczęściu nagle coś staje Nam na drodze?

W tym roku po raz pierwszy od bardzo wielu lat poczułam, że jestem dokładnie w tym miejscu w życiu gdzie być powinnam.
Odzyskałam wewnętrzny spokój oraz wiarę w siebie, ponieważ wszystko zaczęło się pomyślnie układać.
Mniej problemów i zmartwień, więcej radości.
Wspaniale układa mi się z mężem, córcia dorasta. I chociaż nie zarabiam milionów to dobrze mi było. Naprawdę. Chciałam by trwało to jak najdłużej, ale straciłam pracę.
Zamykają Nasz zakład pracy i razem z moimi koleżankami-współpracownikami  w y r z u c a j ą  Nas.
Chwilowo nie wiem co dalej.

A może tak właśnie miało być?

8 komentarzy:

  1. I jak teraz da sobie Pani radę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od kilku dni szukam odpowiedzi na to pytanie. Jeszcze nie wiem jak, ale jak coś wymyślę to na pewno o tym napiszę. Na chwilę obecną jeszcze zalewam się smutkiem.

      Usuń
  2. Będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Pani i rodzinie Wesołych Świąt i żeby w Nowym Roku wszystko Wam się pomyślnie poukładało.
    Wierna czytelniczka blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję i również życzę Wesołych Świąt i oczywiście zapraszam do dalszego czytania.

      Usuń
  4. W życiu kieruję się zasadą, że nic nie dzieje się bez powodu. Niech będzie Pani dobrej myśli, a na pewno ułoży się jeszcze lepiej niż było, jeśli chodzi o pracę. Pozdrawiam i życzę szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za tak ciepłe słowa :) I również zyczę wszystkiego dobrego!

      Usuń