I jak tam Kochani, ktoś z Was został szczęśliwcem wygrywając w lotka?
My zagraliśmy, ale niestety stanu portfela na lepsze nie zmieniliśmy. W związku z tym nadal dokładnie dbamy o rozporządzanie domowymi finansami.
Kiedy przyszedł dzień wystartowania z oszczędzaniem, było nam bardzo ciężko. To naprawdę nie lada wyzwanie zrezygnować z dodatkowych drobnostek podczas zakupów.
Chciałoby się coli, czipsów, gazety w stylu 'viva-pierdziwa' jak to mawiał mój profesor z liceum. Wszystkiego by się chciało, a nie można. Nam pomogła myśl, o wstydzie, który nam towarzyszył w całym tym zadłużeniu u wszystkich. Nigdy więcej nie chcę znów tego poczuć.
Jednak kiedy długi zostały spłacone, wróciła chęć na bezsensowne wydatki. To takie ludzkie, prawda? Ale nie można się poddać! Trzeba się zmotywować. Motywacja jest najważniejsza. Pomyśl o swoich marzeniach, niezrealizowanych planach, różnych pomysłach i zacznij na nie odkładać! A później już tylko 'odhaczaj' z listy to co już udało Ci się zrealizować i wymyślaj dalej, bez końca. Bo przecież w życiu chodzi o to by mieć jakiś cel, ciągle iść do przodu po mapie marzeń. Niech się spełniają i przynoszą Nam szczęście, to przecież najważniejsze.
Więc, które marzenie zamierzasz spełnić jako pierwsze?
Nauczyć Panią poprawnej interpunkcji.
OdpowiedzUsuńOczywiście. Wszystkie informacje chętnie przyjmę.
Usuń"czipsów"? Litości kobieto!
OdpowiedzUsuńobie formy są poprawne : http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=3760. Lepiej najpierw sprawdzić, niż się od razu czepiać
UsuńJuż ponad tydzień nie ma żadnych wpisów, czy bedą jeszcze jakieś?
OdpowiedzUsuńmotywację do oszczędzania to może Pani ma ale do pisania bloga to widzę, że kiepsko - chociaż jedna notka na tydzień to chyba nie za duże wymagania, proszę szanować swoich czytelników
OdpowiedzUsuńDokładnie, zgadzam się.
UsuńPrzepraszam, poprawię się :)
UsuńNa koniec każdego tygodnia miała być krótka relacja i cisza
OdpowiedzUsuńmoze niedokrwistosc spowodowana dieta dala sie we znaki :P
UsuńŚwietny żarcik, na szczęście po mimo uwag co do naszej diety wszystkie wyniki badań mamy w normie. W połowie listopada wszyscy robiliśmy badania przy okazji bilansu Naszego dziecka. Pozdrawiam!
Usuńno i skończył się zapał bloggerski ...
OdpowiedzUsuńNie skończył. Zapewniam i wracam zapraszam do lektury, będę pisać.
Usuń