środa, 11 lipca 2012

Nie bez kasy,czyli rodzina na swoim w Polsce

Witam serdecznie!

Jestem Iza, mam męża, córkę oraz psa. Zarówno ja jak i mój mąż pracujemy w prywatnych firmach i oboje jesteśmy zarejestrowani na najniższą krajową-nasze comiesięczne wypłaty to 1111 złotych na osobę. Łącznie zarabiamy 2222 złote miesięcznie na utrzymanie naszej rodziny.
Odkąd jesteśmy razem zawsze mieliśmy problemy z tym,aby pieniędzy starczyło do tzw. 'pierwszego'. Niestety kilka miesięcy temu okazało się, że z powodu nieopłacania czynszu mamy opuścić nasze mieszkanie jeśli w ciągu kilku dni nie spłacimy całości długu. Spłaciliśmy. Na szczęście,ale udało się to tylko i wyłącznie dzięki pomocy rodziny i przyjaciół. Bez Nich byśmy sobie nie dali rady. Dziś już jesteśmy bez długów. Okazało się, że mogliśmy nauczyć się dobrego zarządzania pieniędzmi w taki sposób by starczyło nam spokojnie na opłaty i życie na cały miesiąc. Wstyd jaki czuliśmy przed sobą i bliskimi zmotywował nas do rozsądnego wydawania pieniędzy. I czujemy ogromną ulgę i radość, ponieważ tak jakby zaczynamy od nowa nasze dorosłe życie. Zaczynamy tak jak zacząć powinniśmy od razu po ślubie. Jest to dla nas, można by powiedzieć, drugi start, a ponieważ nie chcemy go zmarnować postanowiłam założyć tego oto bloga. niebezkasy.blogspot.com to etap do którego dotarliśmy w życiu i w którym chcemy trwać.
Dokładnie nie bez kasy ! Na zawsze.
I właśnie o tym będę tu pisać, o zmaganiach jednej z polskich rodzin w codzienności za najniższą krajową. Znam takich którzy powiedzą, że 'nie da się'. A Ja wam udowodnię, że można być nie bez kasy, nawet z takimi niskimi zarobkami.

Pozdrawiam i zapraszam do naszej codzienności,
Iza

1 komentarz:

  1. Cieszę się że wyszliście na prostą i cały czas kombinujecie jak zaoszczędzić. Sposobów na to jest wiele ja chciałem się pochwalić jednym z nich. Być może odbierzecie to za małą reklamę ale sami się zastanówcie czy lepiej płacić czy lepiej mieć coś za free. Nie wiem jak inni ale mi najwięcej wydatków szło na koncerty i imprezy. Jestem osobą towarzyska i że tak powiem średnio raz w tygodniu jestem na koncercie lub imprezie. Dawniej szło mi na to sporo kasy. Od niedawna wpadłem na inny pomysł po co płacić za wejściówki skoro są imprezy i koncerty otwarte. Znalazłem portal który gromadzi tylko i wyłącznie bezpłatne wydarzenia. Teraz na bieżąco wiem gdzie i co się dzieje i wszystko za free. No i więcej kasy na piwko zostaje :) Gorąco polecam dla osób lubiących takie atrakcje a strona jest tutaj http://free-fun.pl/ Jest też możliwość reklamowania się za free na tej stronie to tez tak w ramach oszczędności :) W końcu nie samą pracą i zaciskaniem pasa człowiek żyje. Pozdrawiam i mam nadzieję że chociaż troszku pomogłem niektórym z waszych czytelników

    OdpowiedzUsuń