sobota, 2 lutego 2013

Pełne szaleństwo!

Nowa praca pochłonęła mnie do granic możliwości. Pierwsze dwa, może trzy dni narzekałam, ale teraz jestem bardzo zadowolona. Myślę, że musiałam po prostu poukładać sobie w głowie pewne zmiany i teraz już jestem spokojna, a wchodząc do pracy czuję się tak jakbym przychodziła tam od lat :)
Mam troszkę inne godziny pracy w związku z czym dopiero co zaczynam się odnajdywać w codzienności, którą musieliśmy nieco przeorganizować.

 Nadal nie miałam chwili na nową rozpiskę kosztów naszych rozchodów finansowych, ale na dniach się tym zajmę, bo przecież do 10-go trzeba zrobić opłaty :)

Podsumowując styczeń-zaoszczędziliśmy 310 złotych. I nawet udało się nam kupić kilka rzeczy na wyprzedażach po naprawdę rewelacyjnie niskich kosztach.

A Wy skorzystaliście z wyprzedaży?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz